sobota, 3 marca 2012

Nieoczekiwany obrót spraw.

Stało się coś, co stać się nie miało. Ale czy to aby na pewno źle?

Chciałem mieć coś, o czym wiem tylko ja sam.
Chciałem móc mówić o swoich tajemnicach i słabościach ze świadomością, że nie wszystkie podane są jak na tacy tym, którzy znają mnie poza światem wirtualnym, a już tym bardziej osobom, które z pomocą tych informacji mogłyby choćby niechcący mnie zranić. Jednak teraz zacząłem sam ze sobą polemizować, czy słusznie.
Dobrze jest wiedzieć, że ktoś nade mną czuwa, zwłaszcza, że mam skłonności do wpadania w kłopoty.

Jesteś najbliższą mi osobą i dobrze o tym wiesz. Może w naszej mailowej rozmowie nie dałem tego po sobie poznać, ale po przemyśleniu tego wszystkiego cieszę się, że trafiłaś na ten blog. Nie mam przed Tobą tajemnic i źle czuję się z tym, że chciałem jedną mieć. Przepraszam Cię za to całe "mówienie o sobie w trzeciej osobie" i inne numery, które wymieniłaś. Myślę, że potrafisz to zrozumieć, w końcu głupia nie jesteś. ;)
Chciałbym porozmawiać z Tobą na temat jeszcze jednej rzeczy, więc kiedy to przeczytasz to nie komentuj, a napisz do mnie e-mail... Wszystko Ci tam wyjaśnię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz