niedziela, 25 marca 2012

Nic dodać, nic ująć.

Usiąść i widzieć, że wszystko układa się po naszej myśli... Po prostu bezcenne uczucie.

Patrząc na to, co ostatnio się w okół mnie dzieje, jestem w pełni zadowolony. Wiem, że robię to, co w tej chwili jestem w stanie robić, aby osiągnąć swoje cele.

Ostatnio coraz częściej nachodzi mnie wena twórcza. Muszę to jakoś spożytkować, bo naprawdę szkoda byłoby to zmarnować. Chyba zacznę nosić przy sobie jakiś notes, a w najgorszym wypadku będę szkicował projekty w moim kalendarzu.

Skąd bierze się moje natchnienie? Trudno powiedzieć. Spokój ducha, który obecnie odczuwam jest z pewnością bardzo pomocny, jednak prawdziwy impuls do działania dają mi inspiracje z zewnątrz.
Muzyka. Utwory, które nie były mi dotąd znane, jak i stałe pozycje obecne na mojej playliście od lat, w połączeniu z wydarzeniami dnia codziennego to wbrew pozorom mieszanka wybuchowa.

Jakiś czas temu trafiłem na przemyślenia pewnej osoby, po których widać, że jest to ktoś bardzo dojrzały. Nie mniej jednak byłem zaskoczony, gdy przekonałem się z jak młodą dziewczyną mam do czynienia.
Sytuacja ta przypomniała mi, jakie perełki znajdują się w szarym mule społeczeństwa i że warto ich szukać.


wtorek, 13 marca 2012

Będę lepszy będąc gorszy.

Stawanie się kimś lepszym nie jest jedną, wielką zmianą, po której wszystko toczy się inaczej. Są to setki, a może nawet tysiące drobnych zmian, decyzji i zakazów wpływających w różnym stopniu na każdą dziedzinę naszego życia. Nie jest łatwo pozbyć się starych nawyków, zwłaszcza jeśli nie wierzymy w ich złe skutki. Równie trudno jest zastąpić stare zachowanie nowym, tym bardziej kiedy nie jesteśmy do końca przekonani, że da nam ono lepsze rezultaty niż jego poprzednik. Co robić w takiej sytuacji? Próbować. Sprawdzać. Doświadczać. Jak już pisałem: porażki nie istnieją, są tylko informacje zwrotne.

Kocham psychologię, a ona przypomina mi o tym na każdym kroku.

Czytając różne książki czy artykuły o relacjach międzyludzkich, perswazji i temu pochodnych, nie raz i nie dwa mówiłem sobie "niemożliwe", "to nie może działać", czy nawet "co to za bzdury?", po czym w swojej głowie wsadzałem dość sporo wiedzy między bajki. A później wielka niespodzianka: nie wprowadzając korekt robiłem wszystko jak dawniej i byłem szczerze zaskoczony, że osiągałem takie same efekty. W szkole, w domu, w pracy. To zadziwiające jak ludzie potrafią uparcie trwać przy swoim, nawet gdy widzą, że najwyraźniej robią źle.
Tymczasem wystarczyło spróbować...
Tylko ten doceni to uczucie, które ogarnia człowieka gdy wszyscy tańczą jak on im zagra, kto go zaznał.

sobota, 3 marca 2012

Nieoczekiwany obrót spraw.

Stało się coś, co stać się nie miało. Ale czy to aby na pewno źle?

Chciałem mieć coś, o czym wiem tylko ja sam.
Chciałem móc mówić o swoich tajemnicach i słabościach ze świadomością, że nie wszystkie podane są jak na tacy tym, którzy znają mnie poza światem wirtualnym, a już tym bardziej osobom, które z pomocą tych informacji mogłyby choćby niechcący mnie zranić. Jednak teraz zacząłem sam ze sobą polemizować, czy słusznie.
Dobrze jest wiedzieć, że ktoś nade mną czuwa, zwłaszcza, że mam skłonności do wpadania w kłopoty.

Jesteś najbliższą mi osobą i dobrze o tym wiesz. Może w naszej mailowej rozmowie nie dałem tego po sobie poznać, ale po przemyśleniu tego wszystkiego cieszę się, że trafiłaś na ten blog. Nie mam przed Tobą tajemnic i źle czuję się z tym, że chciałem jedną mieć. Przepraszam Cię za to całe "mówienie o sobie w trzeciej osobie" i inne numery, które wymieniłaś. Myślę, że potrafisz to zrozumieć, w końcu głupia nie jesteś. ;)
Chciałbym porozmawiać z Tobą na temat jeszcze jednej rzeczy, więc kiedy to przeczytasz to nie komentuj, a napisz do mnie e-mail... Wszystko Ci tam wyjaśnię.

czwartek, 1 marca 2012

Porażka? Nie ma mowy.

Pewne wydarzenia pokrzyżowały moje wczorajsze plany, dlatego wpis się nie ukazał.
Ale dziś to już inna sprawa. (;

Nic nie zastąpi tego uczucia, gdy zaczynasz stosować w praktyce prawa, które od dawna znałeś ale nie wierzyłeś w ich skuteczność i okazuje się, że działają one idealnie. Ludzki umysł jest po prostu niesamowity.
Niestety, kilka regułek nie zmieni Twojego życia. Chcąc zmian musisz je wprowadzić samodzielnie. Może nie jest to łatwe, ale na pewno warte zachodu. Jeśli jednak nie masz ochoty się wysilać, zrób jedną rzecz:

Znajdź odpowiednią perspektywę.

Czy jesteś na siebie zły, bo coś kiedyś (lub niedawno) Ci się nie udało?
Zapamiętaj słowa, które są bardzo popularne w pewnych kręgach:

Nie ma porażek, są tylko informacje zwrotne.

Ucz się na błędach, tak swoich, jak i cudzych. Pamiętaj co poszło nie tak, ale bierz pod uwagę, że to samo działanie w innym przypadku może przynieść inny efekt.

Nie jest to żaden długi artykuł, bo mimo niezbyt później pory jestem wykończony. Postanowiłem jednak o tym tutaj napisać, bo jest to coś, co może naprawdę poprawić stan życia, nawet, jeśli nie jest zły.